Mówiąc szczerze będzie mi brakować jej ciepła na mych kolanach, zaglądania mi do talerza, czy ścigania się po podwórku.
Tląca się iskierka w jej oczach zgasła na zawsze o trzeciej w nocy.
Płaczę. Wyję. To takie niesprawiedliwe.
Ciągle słyszę jej mruczenie. Czekam aż się zacznie o mnie łasić, wdrapie na kolana, wtuli ze mnie. Ale to tylko moja wyobraźnia. Jej już nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz