Znalazłam go kiedyś w Internecie, trochę zmieniłam i
voila! Powstał przepis na ciasto uniwersalne, do którego można dodać dosłownie wszystko:
dżem, bakalie, czekoladę, budyń, owoce czy to tam chcecie :) Można je również
piec bez żadnych dodatków.
Więc co nam będzie potrzebne do zrobienia muffinek? Przede wszystkim papilotki - nazywane inaczej papierkami, papierowymi foremkami. Papilotki są to "ochronne" papierki, do których nakładamy ciasto i pieczemy babeczki. Ja robię tak, że do metalowej foremki na babeczkę (można kupić w każdym sklepie z artykułami gospodarstwa domowego) wkładam papilotkę (również można je nabyć w takim sklepie lub na allegro) i dopiero wtedy nakładam ciasto (tak mniej więcej 2/3, bo przecież ciasto rośnie). Hmm.... wypadałoby podać Wam w końcu przepis ;)
Więc tak. Trzeba przygotować sobie:
1. Dwa pojemniki lub dwie miski - ponieważ najpierw łączymy składniki suche (mąka, cukier, proszek do pieczenia itd.) w jednej misce a w drugiej
składniki mokre (mleko, jajka, itd).
2. Wagę - trzeba dokładnie zważyć składniki żeby ciasto nie było zbyt
ciężkie.
3. Miarkę - odmierzamy "płynne" składniki, np. mleko.
4. Garnek - musimy rozpuścić w czymś margarynę/masło.
5. Łyżeczkę do nakładania masy.
Ewentualnie żeby nie brudzić dużej ilości naczyń to
składniki "mokre" można połączyć w garnku.
Składniki potrzebne do zrobienia muffin:
Suche:
Wsypujemy wszystko do jednego pojemnika/miski.
- 300 g. mąki pszennej (przesiać!)
- 160 g. cukru (ja używam cukru pudru, ponieważ dobrze się łączy z mąką i nie zostają kryształki)
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
- cukier wanilinowy - można go dodać ale nie jest to konieczne
Składniki suche zmieszać
Mokre:
Można je połączyć tak jak wspomniałam wyżej, w garnku.
- 150 g. masła/margaryny/masła roślinnego
- 170 ml mleka
- 2 jajka
Wykonanie:
Masło/margarynę/masło
roślinne roztopić i ostudzić. Dodać mleko oraz jajka. Dobrze zamieszać do
połączenia składników.
Połączyć
składniki mokre ze składnikami suchymi. Mieszać do połączenia składników i zniknięciu
grudek ---> masa ma być gładka.
Do masy
można wrzucić bakalie (wedle uznania).
Na
blasze z piekarnika lub blasze do muffinek/ foremkach do babeczek ustawiamy
papilotki.
Jeżeli
chcemy zrobić muffinki z nadzieniem np. dżemem, na dno papilotek wlewamy
(najlepiej łyżeczką) około 1cm ciasta, następnie na to kładziemy około pół
łyżeczki dżemu i zakrywamy to kolejną łyżeczką ciasta (tak, aby pokrył się
dżem). Zawartość papilotki ma zajmować około 2/3 całości tej foremki.
Babeczki
pieczemy około 30 minut w ok. 180 stopniach Celsjusza, do „suchego patyczka”
(wkładamy najlepiej patyczek od szaszłyka jak będzie suchy oznacza to, że
muffinki można wyjąć z piekarnika i się nimi zajadać ;) ). Aha zapomniałabym,
jeśli zamiast dżemu używacie owoców czy budyniu patyczek może być wilgotny.
Smacznego
;)
Nie no to ja chyba sobie zejdę do cukierni xD
OdpowiedzUsuńTyle zachodu z bawieniem się w cukiernika a tu schodzisz,minuta i masz niedobre,niezdrowe ciastko:D
Zapraszam do siebie:http://opowiesci-opowiastki-opowiadanka.blogspot.com/
No tak, ale jaka frajda zrobić coś własnymi rękoma i podzielić się tym z bliskimi :D
Usuńooo zrobię zrobię zrobię! lub ktoś zrobi za mnie ;D bo nie mam talentu do pieczenia... w sumie w tej dziedzinie jestem antytalentem hehe
OdpowiedzUsuńA ja je jadłem, a ja je jadłem. Są świetne! W murach uniwersytetu nadal się unosi ich zapach! Dzięki za przepis. Podrzucę mamie! :))
OdpowiedzUsuńJadłeś, jadłeś ale na początku nie chciałeś nawet jednej wziąć :( ale Ci wcisnęłam i byłeś zadowolony ;) hyhy
UsuńJa bym może i spróbował ale ze mnie taki cukiernik, że lepiej nic nie mówić, wręcz mógłbym zrobić krzywdę sobie, nie mówiąc innym. Ale cóż w tym dziwnego, facet zazwyczaj nie ma daru do gotowania itp spraw.
OdpowiedzUsuńCzyli mylnym jest stwierdzenie, że mężczyźni są lepszymi kucharzami i cukiernikami od kobiet? :D
Usuńzrobiłam muffiny wg powyższego przepisu i powiem, że wyszły inny niz na zdjęciu - po prostu urosły gigantyczne!!!!! I spoko, bo w przeciwieństwie do poprzednich prób, te są najlepsze - i wizualnie, i smakowo ;D
OdpowiedzUsuńKoleżanka po fachu - mgr fil.pol. :P
Cieszę się, że babeczki się udały :)
Usuń