czwartek, 14 czerwca 2012

***

Głupota i nie oszukujmy się brak dużego zainteresowania braćmi mniejszymi prowadzi do smutku. Szkoda, że czasu nie można cofnąć. Oh tak bardzo bym chciała zrobić dwa tygodnie w tył. I ją uratować. Zostały mi zjdęcia i przejmujący smutek. A łez nie da się opanować. Kiedy pomyślę, już nie wskoczy mi na kolana, nie otrze się o nogi jest mi źle. Dziś ją nawet zaczęłam wołać, ale kiedy przypomniałam sobie, że już jej niema wybuchłam płaczem. Dlaczego tak późno, zbyt późno zauważyłam jej chorobę?! Nic już nie będzie takie samo. I nie wyolbrzymiam. Moje serce cierpi. I to wszystko moja wina. Każde miejsce w domu mi ją przypomina. Momentami wydaje mi się, że słyszę jej mruczenie. Leo why? :((

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz