wtorek, 31 stycznia 2012

„Bez Ciebie dzisiejsze wzruszenia byłby tylko martwym naskórkiem dawnych uniesień”


           W nocy, gdy nie mogłam zasnąć przeanalizowałam (tak… znów) swoje życie. To, że sesja tak szybko nadeszła, że schudłam a później zgrubłam, że nie wiadomo, kiedy urosły mi włosy, że Leon jest jakby z nami od zawsze, że mróz na dworze nie chce zmaleć, że mi się nie chce wstawać z łóżka, że wiem w końcu, na czym stoję, że profesor od staropolski jest straszniejszy od samego lucyfera i że poznałam na studiach wspaniałych ludzi, z którymi rozmowa jest całkiem inna niż ludźmi, z którymi miałam wcześniej do czynienia. 

Muszę wam coś wyznać ;)




Niee to nic strasznego. Zakochałam się na nowo ;) W kim? Piotrka kocham dalej. Mniej niż jutro, mocniej niż wczoraj. Zakochałam się na nowo w filmie „Amelia”. Ścieżka dźwiękowa od tygodnia płynie z mych głośników. A ja wyobrażam sobie, że pląsam bosa po łące z moim ukochanym mężczyzną. To głupie wiem, nie powinnam była się wam do tego przyznawać. Ale mój zachwyt nad tym obrazem filmowym nie ustaje. Mała Amelia jedząca maliny, robiąca zdjęcia, robiąca na złość sąsiadowi. Dorosła Amelia uszczęśliwiająca właściciela puszki, robiąca w konia kolekcjonera nieudanych zdjęć. Mimo wielu różnic poczułam więź ;).

Tej nocy śnił mi się ktoś. Ktoś, kto był i skończył swoje życie. Pojawienie się tej osoby w moim śnie nie było przypadkowe. Uważam to za znak ostrzegawczy: „Uważaj! Przemyśl swoje decyzje, przemyśl swoje postępowanie, przemyśl…. No właśnie, co? Co mam przemyśleć? A czerwona lampka dalej świeci. Myślę nad tym wszystkim dalej.

A Leon to najprędzej Leonica ;O

Ps. Miałam regularnie dodawać posty, a mój ostatni wpis tutaj był pół roku temu ;|
Ps.2 Chodzi mi po głowie: tak brzmią marzenia!
Ps.3 Tak wygląda Leon(ica) ;)




Co myślicie na temat snów?
Uważacie je za prorocze?
Spełniły się wam kiedyś?
Czy waszym zdaniem zmarli ostrzegają? 
Co sądzicie o filmie "Amelia"?
Czy wy też analizujecie swoje życie?

 Zapraszam serdecznie do odpowiedzi na moje pytania w komentarzach oraz wzięcia udziału w sondzie! :)

1 komentarz:

  1. Analizuję swoje życie bardzo często. W większości wnioski nie są zbyt optymistyczne niestety, aczkolwiek warto to robić. Można dostrzec błędy, które są na pozór niedostrzegalne.;>

    OdpowiedzUsuń